Niedziela w południe. Jedziesz z rodziną do supermarketu na co tygodniowe zakupy, parkujesz swoje ukochane auto w bezpiecznym według ciebie miejscu. Po kilkudziesięciu minutach, kilkunastu kłótniach z żoną i kilkusetnym rachunku wracacie w złych nastrojach do samochodu. Już chcesz wsiadać, gdy nagle widzisz na swoich drzwiach wgniecenie. W panice myślisz o pieniądzach wydanych u lakiernika i o spadku wartości swojego samochodu, które dotychczas było całe w oryginalnym lakierze. STOP! – Możesz rozwiązać to inaczej.
więcej...